Odpowiedzialność karna za publiczne znieważenie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. P 12/09
Odpowiedzialność karna za publiczne znieważenie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej jest zgodna z konstytucją.
6 lipca 2011 r. o godz. 9.00 Trybunał Konstytucyjny w pełnym składzie rozpoznał pytanie prawne Sądu Okręgowego w Gdańsku IV Wydział Karny dotyczące odpowiedzialności karnej za publiczne znieważenie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.
Trybunał Konstytucyjny orzekł, że art. 135 § 2 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny jest zgodny z art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 konstytucji oraz art. 10 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, sporządzonej w Rzymie dnia 4 listopada 1950 r., zmienionej następnie Protokołami nr 3, 5 i 8 oraz uzupełnionej Protokołem nr 2.
Poczucie własnej godności i posiadanie autorytetu jest jednym z niezbędnych warunków efektywnego wykonywania funkcji konstytucyjnie przypisanych głowie państwa. Wszystkie te funkcje wiążą się z realizacją wartości składających się na szersze pojęcie bezpieczeństwa i porządku publicznego. Podkreśla to ustrojodawca w art. 126 ust. 1 i 2 konstytucji, zgodnie z którym Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej jest najwyższym przedstawicielem Rzeczypospolitej Polskiej i gwarantem ciągłości władzy państwowej. Prezydent Rzeczypospolitej czuwa nad przestrzeganiem konstytucji, stoi na straży suwerenności i bezpieczeństwa państwa oraz nienaruszalności i niepodzielności jego terytorium.
Doniosły charakter funkcji prezydenckich wynikających z ustawy zasadniczej powoduje, że Prezydentowi RP należny jest szczególny szacunek i cześć. Wynika to także stąd, iż dokonanie czynu określonego w kwestionowanym przepisie jest jednocześnie znieważeniem samej Rzeczypospolitej. Urzędujący Prezydent nie działa w imieniu własnym, lecz w imieniu państwa, którego jest "głową", uosabia majestat Rzeczypospolitej i z tej racji należy mu się szacunek.
Argumentację o proporcjonalności sankcjonowania publicznej zniewagi Prezydenta RP wzmacnia dodatkowo to, że możliwe jest wymierzenie grzywny lub kary ograniczenia wolności w miejsce kary pozbawienia wolności, o ile występek nie miał charakteru chuligańskiego. Ponadto wobec sprawcy, który dokonał czynu określonego w kwestionowanym przepisie możliwe jest odstąpienie od wymiaru kary, orzeczenie jedynie świadczenia pieniężnego na określony cel społeczny, jeżeli społeczna szkodliwość czynu nie jest znaczna, występek nie ma charakteru chuligańskiego, a wskazany środek karny spełni cele kary. Tym samym sąd ustalając zakres odpowiedzialności za publiczne znieważenie Prezydenta RP jest obowiązany kierować się przyjętą w ustawodawstwie polskim zasadą preferencji kar nieizolacyjnych. Sąd ma możliwość wyboru, w pierwszej kolejności powinien rozważyć celowość orzeczenia grzywny, kary ograniczenia wolności lub środka karnego.
Praktyka stosowania kwestionowanego przepisu pokazuje również, że sądy z odpowiednią ostrożnością, wynikającą z gwarantowanej w państwie demokratycznym wolności słowa, odnoszą się do kwestii ustalania odpowiedzialności karnej i wymiaru kary za publiczne znieważenie Prezydenta RP.
Penalizacja czynu publicznego znieważenia Prezydenta RP nie wpływa na ograniczenie prawa do krytyki działalności organów państwa. Prawo to jest podstawowym elementem swobodnej debaty publicznej, która z natury rzeczy koncentruje się na sprawach związanych z funkcjonowaniem instytucji publicznych, obejmuje swym zasięgiem przede wszystkim działanie osób pełniących funkcje publiczne i podejmujących istotne decyzje dla szerszych grup społecznych. Zatem przedmiot debaty publicznej stanowi przede wszystkim rzeczywiste funkcjonowanie aparatu państwa, które może podlegać ocenie dokonywanej przez uczestników tej debaty. Okazywanie pogardy za pomocą obraźliwych lub poniżających sformułowań (ewentualnie gestów), które nie podlegają kwalifikacji w kategoriach prawdy i fałszu, nie służy prezentowaniu ocen funkcjonowania instytucji publicznych. Tym samym zniewagi nie można uznać za element dopuszczalnej krytyki Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Bowiem prawo do krytyki tego organu obejmuje wypowiedź swobodną jedynie co do treści, a nie formy (w szczególności obraźliwej lub poniżającej). Tymczasem odpowiedzialność karna za czyn opisany w kwestionowanym przepisie nie jest związana z treścią wypowiedzi, lecz z jej formą, mającą charakter znieważający. Celem kwestionowanego przepisu jest więc przeciwdziałanie takiemu rodzajowi "krytyki", który polega na zastępowaniu, z powołaniem się na wolność słowa, argumentów merytorycznych - zniewagami, które nie mogą być standardem akceptowanym w demokratycznym państwie. Kwestionowany przepis nie mieści się zatem w kategoriach ograniczeń prawa do krytyki podmiotów publicznych, a tym samym nie stanowi ingerencji w swobodę debaty publicznej. W państwie demokratycznym, będącym dobrem wspólnym wszystkich obywateli, debata ta może toczyć się w sposób cywilizowany i kulturalny, bez jakiejkolwiek szkody dla praw i wolności człowieka i obywatela oraz prawidłowości funkcjonowania instytucji publicznych.
Rozprawie przewodniczył wiceprezes TK Stanisław Biernat, sprawozdawcą był sędzia TK Zbigniew Cieślak.
Wyrok jest ostateczny, a jego sentencja podlega ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw.
Prasa: Rzeczpospolita, 7. 07. 2011 r. Ewa Łosińska: Nadal trzy lata za lżenie prezydenta. Gazeta Wyborcza, 7. 07. 2011 r. Bogdan Wróblewski: Można karać za znieważenie Prezydenta RP. Komentarz: Dominika Wielowiejska: Urażona godność organów. Nasz Dziennik, 7. 07. 2011 r. Paulina Jarosińska: Pytanie "jak", a nie "czy" karać. Rozmowa z Dr. Przemysławem Czarnkiem, konstytucjonalistą z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II. Dziennik GP, 7. 07. 2011 r. Adam Makosz: Można karać za zniewagę prezydenta. Polski prezydent pod szczególną ochroną Prawa. AM. Komentarz: Andrzej Jankowski: Trybunał nie obronił wolności słowa. Dziennik Polski, 7. 07. 2011 r. Grzegorz Skowroński: Do więzienia za znieważanie prezydenta. Express Bydgoski, 7. 07. 2011 r. Sabina Waszczuk: Wolność słowa według TK. Nowiny, 7. 07. 2011 r. Za znieważenie prezydenta można pójść do więzienia. PAP, IP. Gazeta Pomorska, 8. 07. 2011 r. Jacek Deptuła: Paragraf 2, czyli drogi majestat. Rzeczpospolita, 8. 07. 2011 r. Wojciech Sadurski: Trybunał zauroczony majestatem władzy. Dziennik GP, 8. 07. 2011 r. Adam Makosz: Obrażanie prezydenta bez kary. |