Przesłanki penalizacji mowy nienawiści Kp 3/25
8 lipca i 30 września 2025 r. Trybunał Konstytucyjny rozpoznawał wniosek Prezydenta RP dotyczący przesłanek penalizacji mowy nienawiści.
W wyroku z 30 września 2025 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że:
I. 1. Art. 1 ustawy z dnia 6 marca 2025 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny w zakresie, w jakim do art. 53 § 2a pkt 6, art. 119 § 1, art. 256 § 1 oraz art. 257 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny wprowadza przesłanki: niepełnosprawności, wieku, płci lub orientacji seksualnej, jest niezgodny z art. 54 ust. 1 w związku z art. 42 ust. 1 w związku z art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
2. Art. 1 pkt 1, 2 i 4 ustawy z 6 marca 2025 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny w zakresie, w jakim w art. 53 § 2a pkt 6, art. 119 § 1 i art. 257 ustawy z 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny eliminuje zaimek „jej”, jest niezgodny z art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji.
II. Przepisy wymienione w części I są nierozerwalnie związane z całą ustawą.
W pozostałym zakresie Trybunał umorzył postępowanie.
Orzeczenie zapadło jednogłośnie.
Prezydent RP, w trybie art. 122 ust. 3 Konstytucji, zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem w sprawie zgodności ustawy z dnia 6 marca 2025 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny (dalej: ustawa nowelizująca) z Konstytucją.
Ustawa nowelizująca była niewielkim aktem normatywnym, składającym się z przepisu zmieniającego (art. 1) oraz przepisu o wejściu ustawy w życie (art. 2). Przepis zmieniający przewidywał modyfikację regulacji zawartych w ustawie z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (dalej: k.k.), tj.: 1) przesłanki obciążającej w ramach sędziowskiego wymiaru kary, określonej w art. 53 § 2a pkt 6 k.k. (art. 1 pkt 1 ustawy nowelizującej); 2) art. 119 § 1 k.k. (art. 1 pkt 2 ustawy nowelizującej); 3) art. 256 § 1 k.k. (art. 1 pkt 3 ustawy nowelizującej); 4) art. 257 k.k. (art. 1 pkt 4 ustawy nowelizującej). Nowością normatywną miało być dodanie czterech nowych przesłanek dyskryminacyjnych do k.k.: „niepełnosprawności, wieku, płci lub orientacji seksualnej” oraz eliminacji zaimka „jej” z art. 53 § 2a pkt 6, art. 119 § 1 i art. 257 k.k.
Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że wniosek dotyczył trzech problemów konstytucyjnych. Pierwszy z nich wiązał się z naruszeniem zasady prawidłowej legislacji w kontekście stanowienia norm prawa karnego ze względu na ustanowienie nowych przesłanek zawężających konstytucyjną wolność słowa. Drugi – w odniesieniu do tych przesłanek – dotyczył nieproporcjonalnego ograniczenia tej wolność. Trzeci zaś odnosił się do analogicznej ingerencji poprzez wyeliminowanie fragmentu istniejących przepisów prawnych, co przekładało się na rozszerzenie zakresu kryminalizacji względem dotychczas obowiązujących przesłanek.
Oceniając zgodność art. 1 ustawy nowelizującej w zakresie, w jakim do art. 53 § 2a pkt 6, art. 119 § 1, art. 256 § 1 oraz art. 257 k.k. wprowadza przesłanki: niepełnosprawności, wieku, płci lub orientacji seksualnej, z art. 54 ust. 1 w związku z art. 42 ust. 1 w związku z art. 2 Konstytucji, Trybunał Konstytucyjny zauważył, że w tradycji klasycznej obrońców wolności słowa – od Johna Stuarta Milla, przez Herberta Harta, do współczesnych prawników konstytucyjnych – argumentuje się, że wolność wypowiedzi pełni kluczową rolę dla demokratycznego dyskursu, ścierania się poglądów oraz kontroli społecznej nad władzą. Podstawowym kryterium ustanowienia granic wolności wypowiedzi musi być ochrona innych konstytucyjnych wartości, zaś przesłanki muszą być precyzyjne i proporcjonalne. Brak precyzji pojęć rodzi niebezpieczeństwo arbitralnego stosowania przepisów, możliwości instrumentalizacji prawa karnego i efektu mrożącego dla ekspresji.
W tym zakresie Trybunał Konstytucyjny przeprowadził test określoności. Zauważył, że w ustawie nowelizującej wprowadzono nowe przesłanki, wyrażone za pomocą pojęć wieloznacznych, których ustawodawca zdecydował się nie definiować. Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że pojęcia te budzą liczne wątpliwości interpretacyjne. Z tego też względu Trybunał Konstytucyjny uznał, że zaskarżona regulacja nie odpowiadała wymogom wynikającym z zasady nullum crimen sine lege certa. O ile niedopuszczalność w przestrzeni publicznej wypowiedzi o charakterze obraźliwym wobec jakichkolwiek grup czy jednostek nie budzi wątpliwości, o tyle ograniczenie wolności wyrażania poglądów poprzez ustanowienie typów czynów zabronionych o niedostatecznie określonych znamionach narusza konstytucyjną wolność słowa. Prawo karne nie powinno chronić przed każdą krytyką czy kontrowersją, lecz jedynie przed rzeczywistymi przypadkami nienawiści i przemocy. Włączenie nieprecyzyjnie określonych przesłanek sprawia, iż granica pomiędzy legalną krytyką, żartem, polemiką a przestępstwem staje się nieuchwytna. Prawo karne przestaje być „ostatnią racją”, używaną wyłącznie do zwalczania najcięższych form nienawiści lub przemocy, lecz może być narzędziem cenzury wobec wypowiedzi, których intencja nie była dyskryminacyjna, a ich sens trudno jednoznacznie ocenić w świetle niejasnych norm. Zaproponowane w nowelizacji przesłanki są podatne na zbyt szeroką i mechanistyczną penalizację wypowiedzi, nawet w sytuacjach, gdy występuje sprzeciw wobec polityki społecznej czy publiczna krytyka rozwiązań dotyczących osób wymagających wsparcia. Efektem może być nieproporcjonalne ograniczenie pluralizmu oraz uniemożliwienie prowadzenia autentycznej debaty na temat polityki inkluzji, rehabilitacji, dostępności itd. Normy karne sformułowane w niejasny sposób mogą hamować ekspresję w sferze akademickiej, artystycznej czy edukacyjnej, a tym samym naruszać konstytucyjnie chronioną wolność nauki i działalności artystycznej. Nieprecyzyjność przesłanek odpowiedzialności karnej może prowadzić do autocenzury badaczy, publicystów, nauczycieli, obawiających się, że wypowiedź, wyrażająca kontrowersyjny pogląd lub prowokująca dyskusję, zostanie zakwalifikowana jako przestępstwo.
Trybunał Konstytucyjny stwierdził zatem, że art. 1 ustawy nowelizującej w zakresie, w jakim do art. 53 § 2a pkt 6, art. 119 § 1, art. 256 § 1 oraz art. 257 k.k. wprowadza przesłanki: niepełnosprawności, wieku, płci lub orientacji seksualnej, jest niezgodny z art. 54 ust. 1 w związku z art. 42 ust. 1 w związku z art. 2 Konstytucji.
Oceniając zgodność art. 1 pkt 1, 2 i 4 ustawy nowelizującej w zakresie, w jakim w art. 53 § 2a pkt 6, art. 119 § 1 i art. 257 k.k. eliminuje zaimek „jej”, z art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji, Trybunał Konstytucyjny przeanalizował zakwestionowaną regulację w zakresie dopuszczalności ograniczenia wolności słowa.
Trybunał Konstytucyjny zauważył, że regulacja ta prowadziłaby do zintensyfikowania odpowiedzialności karnej poprzez: 1) znaczące rozszerzenie zakresu kryminalizacji – objęcie zakazem karnym czynów dotychczas niezabronionych; 2) intensywniejszą penalizację – przesunięcie części czynów zabronionych z typów podstawowych do typów kwalifikowanych; 3) zwiększenie poziomu punitywności. Trybunał Konstytucyjny przypomniał, że prawo karne stanowić ma ultima ratio, nie zaś prima ratio polityki państwa, mającej na celu ochronę dóbr prawnych. Regulacje przewidziane w ustawie nowelizującej skonfrontowane zostały zatem z testem proporcjonalności.
Rozważając proporcjonalność sensu stricto regulacji przewidzianych w ustawie nowelizującej Trybunał Konstytucyjny przypomniał, że wolność słowa jest taką szczególną wolnością konstytucyjną, której ograniczanie może niezwykle łatwo wiązać się z naruszeniem jej istoty. Eliminacja zaimka „jej” z art. 53 § 2a pkt 6, art. 119 § 1 i art. 257 k.k. stwarzałaby szeroką swobodę interpretacyjną dla organów postępowania karnego. Oderwano by rdzeń tych unormowań od konkretnego związku pomiędzy czynem godzącym w daną osobę lub grupę ludzi, a ich przynależnością do określonej grupy. Powstawałoby zatem ryzyko abstrakcyjnego, a zatem nadmiernego represjonowania ludzi ze względu na wyrażane przez nich poglądy, w tym takie, które mogłyby wiązać się z formułowaniem krytycznych ocen względem różnych zbiorowości. Ustawa nowelizująca, w razie jej wejścia w życie, budziłaby zatem uzasadnioną obawę społeczeństwa, że niedookreślone i generalne unormowanie posłużyłyby nie tyle przeciwdziałaniu ewidentnym zachowaniom dyskryminacyjnym, co wykluczeniu z debaty publicznej takich wypowiedzi o faktach i opinii, które mogą być niekorzystne dla innych lub przez nich niepodzielane. Dotyczyłoby to zwłaszcza dyskursu nieprzychylnego władzy. Należało bowiem zwrócić uwagę na to, że rozszerzony zakres kryminalizacji wiązałby się jednocześnie z objęciem nowej kategorii czynów trybem publicznoskargowym. Towarzyszące temu ryzyko jego instrumentalnego wykorzystywania wiązałoby się z wywołaniem „efektu mrożącego”, który godziłby w istotę wolności słowa.
Biorąc pod uwagę powyższe, Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że art. 1 pkt 1, 2 i 4 ustawy z ustawy nowelizującej w zakresie, w jakim w art. 53 § 2a pkt 6, art. 119 § 1 i art. 257 k.k. eliminuje zaimek „jej”, jest niezgodny z art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji.
Oceniając związek niekonstytucyjnej regulacji z całym aktem normatywnym, Trybunał Konstytucyjny zauważył, że pomiędzy wszystkimi jednostkami redakcyjnymi ustawy zachodziły ścisłe relacje techniczno-legislacyjne.
W konsekwencji, Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że niekonstytucyjne przepisy są nierozerwalnie związane z całą ustawą.
W zakresie skutków wyroku Trybunał Konstytucyjny wskazał, że Prezydent jest obowiązany odmówić podpisania ustawy nowelizującej.
Trybunał Konstytucyjny zaznaczył, że nie akceptuje zachowań o charakterze dyskryminacyjnym. Przypomniał jednak, że już w preambule do Konstytucji poszanowanie prawa człowieka do wolności uznane zostało za jedną z zasad stanowiących niewzruszoną podstawę Rzeczypospolitej Polskiej. Wszyscy ci, którzy stosują Konstytucję – kierując się dobrem wspólnym – obowiązani są realizować tę zasadę. Dotyczy to w szczególności ustawodawcy, który wyposażony został w najszerszą kompetencję ingerencji w sferę jednostki. Z tego względu wszelkie unormowania ograniczające wolność człowieka powinny być stanowione z najwyższą rozwagą.
Pełny skład orzekający Trybunału Konstytucyjnego: prezes TK Bogdan Święczkowski - przewodniczący, sędzia TK Justyn Piskorski - sprawozdawca.