74. rocznica Powstania Warszawskiego /
Data: 1 VIII 2018 godz.: 13.59
Powstanie Warszawskie wybuchło 1 sierpnia 1944 r. i trwało 63 dni.
W tym roku, podobnie jak w latach ubiegłych, w obchodach rocznicy tego ważnego wydarzenia uczestniczyli przedstawiciele Trybunału Konstytucyjnego.
Andrzej Zielonacki, sędzia TK, złożył wieniec pod pomnikiem gen. Stefana „Grota” Roweckiego, Komendanta Głównego Armii Krajowej oraz wziął udział w uroczystościach pod pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej, gdzie złożył wieniec w imieniu Prezes Trybunału Konstytucyjnego. Upamiętnienie struktur państwa podziemnego jest niezwykle ważne – pokazuje, że my, Polacy, nigdy nie poddaliśmy się, że działały tajne komplety(szkoły), sądy, utrzymywana była łączność dyplomatyczna z rządem na uchodźstwie.
Szczególnie wzruszający dla wszystkich jest moment, w którym na dźwięk syren, staje w bezruchu cała Warszawa i oddaje hołd powstańcom w godzinie „W”.
Uroczystości upamiętniania Powstania Warszawskiego odbywały się także 2 sierpnia w kompleksie Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych przy ul. Sanguszki 1 w Warszawie. Sędzia TK Andrzej Zielonacki złożył wieniec pod tablicą upamiętniającą Powstańców walczących w PWPW. Uczestniczył również w uroczystości poświęconej Helenie i Czesławowi Lechom, którzy byli pracownikami PWPW. Państwo Lechowie w czasie okupacji hitlerowskiej ukrywali w swoim mieszkaniu służbowym, przy ulicy Rybaki 35, Chanę Bulwę, kilkunastoletnią Żydówkę z Zawichostu. Za swoją odwagę oboje małżonkowie zostali wyróżnieni tytułem „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”.
Por. Czesław Lech „Biały”, w 1944 roku, dowodził jedną z grup atakujących hitlerowców od środka gmachu Wytwórni. Później, jako zastępca mjr. „Pełki”, dowódcy wytwórnianej grupy powstańców, walczył w obronie Reduty PWPW. 26-28 sierpnia por. „Biały” samodzielnie prowadził do boju ostatnich obrońców kompleksu PWPW z grupy PWB/17/S. Zginął 28 sierpnia 1944 r., osłaniając ostatnich żołnierzy AK wycofujących się z Wytwórni. Helena Lech wraz dziećmi i Chaną Bulwą doczekały zakończenia wojny na wsi w okolicach Warszawy.
Hitlerowcy, po kilku dniach trwania powstania, przeszli do kontrofensywy. Sprowadzili ciężki sprzęt i dodatkowe oddziały, które brutalnie pacyfikowały ludność cywilną. Doświadczyli tego szczególnie mieszkańcy warszawskiej Woli i Ochoty. W masowych egzekucjach na terenie stolicy zamordowano wtedy około 150-200 tys. ludzi.
Powstanie zakończyło się w nocy z 2 na 3 października 1944 r. honorowym aktem kapitulacji, który został podpisany w kwaterze SS w Ożarowie Mazowieckim. Na mocy tego aktu żołnierze Armii Krajowej zostali uznani za jeńców wojennych, natomiast ludność cywilna miała być chroniona i traktowana zgodnie z konwencjami wojennymi. Jak wiemy, warunki w sprawie ludności cywilnej nie zostały dotrzymane.
Wraz z końcem wojny nie zakończyły się w Polsce represje. Ci, którzy wracali z Niemiec, Francji, Anglii, trafiali do ubeckich katowni albo sowieckich łagrów. Niektórzy byli inwigilowani aż do 1989 r.
Dziś żyje już niecałe dwa tysiące Powstańców.