Informacja o istotnych problemach wynikających z działalności i orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego w 2002 r. przedstawiona przez Prezesa Trybunału Konstytucyjnego prof. Marka Safjan w Sejmie RP w dniu 23 lipca 2003 roku
Stenogram z 53 posiedzenia Sejmu RP IV kadencji
1 punkt porządku dziennego:
Prezes Trybunału Konstytucyjnego Marek Safjan:
Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Omówienie orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego w 2002 r. chciałbym poprzedzić przedstawieniem kilku ogólnych refleksji.
Orzecznictwo konstytucyjne jest jednym z gwarantów jakości prawa, w zakresie, w jakim jest ona uzależniona od respektowania podstawowych zasad i wartości systemu prawnego wyrażonych w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Nigdy jednak nie wyręczy ono ustawodawcy w jego podstawowej powinności, jaką jest tworzenie dobrego prawa. Prawa, które będzie przyjazne ludziom, przewidywalne i poddające się jednoznacznej interpretacji, mającego na celu poszerzenie sfery wolności obywatelskich, a nie jej ograniczanie, niebędącego doraźnym jedynie instrumentem rozwiązywania tych lub innych problemów ani też swoistym surogatem dla rozwiązań, których poszukiwać należy w innych dziedzinach.
Źródło usterek i obniżającej się systematycznie jakości prawa wynika z mechanizmów, które są dobrze znane i zidentyfikowane. Wymienić tu można m.in. nasilającą się tendencję do nadregulacji, która opiera się na niesłusznym założeniu, że jedynym sposobem rozwiązywania problemów społecznych lub gospodarczych jest zmiana prawa, a nie poprawa jego funkcjonowania, egzekucji czy stabilności, a także niedocenianie w wystarczającym stopniu stabilizującej roli sądów i ich orzecznictwa, co jednak zakładałoby większą powściągliwość samego ustawodawcy. Najbardziej niepokoi powtarzalność niektórych usterek legislacyjnych, wcześniej już występujących i uznanych za naruszające wymagania konstytucyjne; choćby wrażliwa społecznie problematyka opłat za mieszkania jest przykładem tej tezy. Takie sytuacje są łatwe do uniknięcia, wymaga to jednak konsekwencji w przestrzeganiu ustalonych zasad poprawności legislacyjnej, czemu powinno służyć m.in. ukształtowane orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego.
Trzeba jednak unikać prostego przełożenia liczby spraw rozpatrywanych przez Trybunał Konstytucyjny na oceny dotyczące jakości prawa i procedur legislacyjnych. Nie jest bowiem tak, jak często można przeczytać, że zwielokrotnienie liczby spraw rozpatrywanych przez Trybunał Konstytucyjny świadczy samo przez się o systematycznie pogarszającej się jakości prawa. Rosnąca rola orzecznictwa konstytucyjnego jest w demokratycznym państwie prawa zjawiskiem normalnym i wręcz świadczącym o zdrowiu mechanizmów kontroli konstytucyjności prawa. Tendencja do wzrostu liczby spraw rozstrzyganych pojawia się wszędzie tam, gdzie sąd konstytucyjny odgrywa rzeczywistą, a nie dekoracyjną rolę; podobną drogę przechodziły sądy konstytucyjne w takich krajach, jak Niemcy, Hiszpania czy Włochy. Wzrost świadomości konstytucyjnej, autentyczna potrzeba rozstrzygania sporów o prawo w innej płaszczyźnie niż czysto polityczna, umacnianie się przekonania o gwarancyjnej roli zasad konstytucyjnych w zakresie podstawowych praw i wolności, stałe poszerzanie spojrzenia na prawo o perspektywę konstytucyjną - wszystkie te czynniki sprawiają, że procedura kontroli konstytucyjności prawa traci swój nadzwyczajny i wyjątkowy charakter, staje się najzupełniej normalnym instrumentem ochrony prawnej w państwie demokratycznym. Rosnąca z każdym rokiem liczba spraw, które trafiają do Trybunału, jest zatem dowodem normalności i skuteczności mechanizmów konstytucyjnych, a nie prostym dowodem na patologię prawa, jak niekiedy się sądzi.
Kolejna ogólna refleksja dotyczy granic funkcji swoistego ustawodawcy negatywnego, realizowanych przez Trybunał. Wydaje się, że pora przypomnieć kilka zasadniczych cech odnoszących się do aktywności Trybunału.
Po pierwsze, orzecznictwo konstytucyjne nie zastępuje i nie może zastępować ustawodawcy pozytywnego. Nie jest więc rolą Trybunału kreowanie norm prawnych, wypełnianie luk ustawowych czy zastępowanie ustawodawcy w rozliczaniu przeszłości. Trybunał nie może tracić z pola widzenia konsekwencji swoich rozstrzygnięć dla całości systemu prawnego i odpowiedzialności za ich wystąpienie. Wyroki Trybunału z tej właśnie racji są coraz bardziej precyzyjne przy określaniu skutków. Wyrok Trybunału zawierający ustalenie niezgodności przepisu prawnego z konstytucji jest zawsze ingerencją w system prawny, stąd też wywodzi się określenie Trybunału jako ustawodawcy negatywnego. Istniejąca zaledwie od 3 lat ostateczność orzeczeń sprawia, że Trybunał musi brać pod uwagę oddziaływanie swych rozstrzygnięć na istniejące stosunki prawne. Nie powinien swym orzeczeniem burzyć poczucia pewności prawa, powinien unikać powstawania, w wyniku ingerencji w system prawny, skutków niesprawiedliwych i niezrozumiałych dla społeczeństwa. Nie powinien też tracić z pola widzenia konsekwencji orzeczenia oraz jego wpływu na kondycję państwa, również tych konsekwencji, które przekładają się na stan równowagi budżetowej i finansów publicznych, chociaż jest to niekiedy przedmiotem krytyki kierowanej pod adresem Trybunału.
W przypadku wystąpienia luki prawnej wskutek wyroku bądź stwierdzenia jej istnienia z powodu bezczynności ustawodawcy Trybunał sygnalizuje to odpowiednim organom poprzez instytucję sygnalizacji. W 2002 r. Trybunał wydał postanowienie sygnalizacyjne w sprawie luki prawnej odnoszącej się do problemu pomocy stypendialnej dla studentów kształcących się w systemie zaocznym. W tym zakresie, jak słyszeliśmy kilka tygodni temu, są nareszcie podjęte pewne inicjatywy ustawodawcze ze strony rządu. W roku bieżącym złożone zostały już dwa postanowienia sygnalizacyjne, jedno wskazujące na brak systemowego unormowania środków zaskarżenia prawomocnych orzeczeń sądowych w sprawach cywilnych, naruszających konstytucyjne wolności i prawa człowieka, postanowienie z marca 2003 r., drugie zaś w sprawie potrzeby podjęcia inicjatywy ustawodawczej w przedmiocie unormowania trybu stwierdzania pochodzenia polskiego dla celów wskazanych w art. 52 ust. 5 konstytucji. Tu na marginesie trzeba powiedzieć, że realizacja tej ostatniej sygnalizacji w ustawie przyjętej przez Sejm w czerwcu niestety pominęła najistotniejszy postulat całościowego uregulowania trybu stwierdzania pochodzenia polskiego w kontekście art. 52 ust. 5 konstytucji, ograniczając się w istocie rzeczy do uregulowania zagadnień związanych z uzasadnianiem decyzji administracyjnych podejmowanych w tym zakresie.
Kolejną ogólniejszą refleksją niech będzie stwierdzenie, że badanie konstytucyjności prawa nie oznacza oceny jakości tworzonego prawa. Należy pamiętać, że nie każda zła ustawa zawierająca błędne rozwiązania prawne, niepozwalająca na osiągnięcie zamierzonego celu, wychodząca z wadliwych założeń czy ocen ekonomicznych lub społecznych jest per se niezgodna z konstytucją. Należy oddzielać kwestie oceny jakości prawa od kwestii jego niekonstytucyjności, jeżeli bowiem ta dystynkcja zostałaby utracona z pola widzenia, to Trybunał wszedłby w rolę cenzora ustawodawcy w zakresie jego wyłącznych i niezbywalnych funkcji, które wiążą się z realizacją określonych założeń programowych w dziedzinie gospodarczej lub społecznej.
Warto zauważyć, że coraz częściej trafiają do Trybunału sprawy dotyczące przepisów rangi kodeksowej, Kodeksu cywilnego, rodzinnego i opiekuńczego, a także innych aktów normatywnych o zbliżonej randze. Orzecznictwo Trybunału potwierdza generalnie pozytywną ocenę jakości prawa cywilnego ujętego w ramach kodyfikacji odpowiadającej współczesnym wymaganiom i potrzebom. W przyszłym roku przypada 40 rocznica uchwalenia Kodeksu cywilnego. Nie jest to okres szczególnie długi w porównaniu z największymi kodyfikacjami europejskimi - francuską, austriacką i niemiecką, ale jest to wiele w porównaniu z tymi państwami naszego regionu, które musiały w ostatnich latach niemal od podstaw tworzyć swoje prawo cywilne.
Kolejna refleksja. Zbliżamy się coraz bardziej do momentu integracji z Unią Europejską. Problematyka prawa wspólnotowego, jego styku z krajowym porządkiem prawnym, w tym także ze standardami konstytucyjnymi, jest stale obecna w myśleniu sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Ustalając znaczenie, treść praw i wolności konstytucyjnych sięgamy niejednokrotnie do orzecznictwa luksemburskiego, podobnie jak przez wiele lat czyniliśmy to i czynimy obecnie w stosunku do orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Mamy pełną świadomość, że zagadnienia te będą z coraz większą intensywnością pojawiały się w tym roku i w następnych latach, przywiązujemy do tego ogromną wagę. Rozpoczęliśmy już systematyczny dialog z najwyższymi przedstawicielami świata prawniczego Unii Europejskiej. Dowodem była niedawna wizyta prezesa Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu prof. Iglesiasa złożona na wspólne zaproszenie Trybunału i Sądu Najwyższego.
Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Aktywność orzecznicza Trybunału oceniana jest przede wszystkim przez pryzmat problematyki rozstrzyganych spraw oraz na podstawie liczby wydanych orzeczeń. Z roku na rok zwiększa się liczba kierowanych do Trybunału i merytorycznie przezeń rozstrzyganych spraw, przy czym w ostatnim okresie ta tendencja wzrostowa się stabilizuje. Warto jednak odnotować fakt, że problemy konstytucyjne związane z poszczególnymi rozstrzygnięciami były bardziej złożone. O ich złożoności świadczą nie tylko zdania odrębne, które towarzyszyły orzeczeniom, lecz głównie wzrost liczby spraw rozstrzygniętych w pełnym składzie. W 2001 r. w pełnym składzie wydano 10 wyroków i 5 postanowień na 96 orzeczeń ogółem, w 2002 r. - 14 wyroków i 3 postanowienia. W 2002 r. Trybunał rozpatrzył 210 spraw, w tym 121 na etapie rozpoznania wstępnego. Wydał 318 orzeczeń, 61 wyroków, 206 postanowień w trybie rozpoznania wstępnego oraz jedno postanowienie sygnalizacyjne.
Przejdźmy obecnie do prezentacji najważniejszych orzeczeń Trybunału w 2002 r. Trzeba skonstatować, że w orzecznictwie Trybunału w 2002 r. pojawiały się, obok rozstrzygnięć wpisującyh się w utrwaloną i ustabilizowaną linię orzecznictwa, sprawy, które wydobywały nowe elementy treści normatywnych zawartych w regulacjach konstytucyjnych, rzucały światło na nowe problemy prawne. W swej prezentacji, bardzo syntetycznej, poświęcę uwagę zaledwie kilku rozstrzygnięciom, które zawierają nowe wątki i które są, być może, zapowiedzią nowych kierunków w orzecznictwie Trybunału. Jedno z nich dotyczyło sprawy podwyższenia wynagrodzeń w zakładach opieki zdrowotnej, w której zawarto szerokie rozważania odnoszące się do konfliktu wartości konstytucyjnych. Po raz pierwszy podniesiono w takim kontekście problem istoty wiarygodności działań prawotwórczych państwa, które wytwarzają uzasadnione oczekiwania w określonych grupach społecznych - w tym wypadku chodziło o grupę pracowników publicznych zakładów opieki zdrowotnej. Jeżeli nawet są obarczone wadliwościami legislacyjnymi, tak jak w tej sprawie, muszą być respektowane, ponieważ w przeciwnym wypadku dochodziłoby do naruszenia wartości wyrażonych w art. 2 konstytucji. Trybunał zwrócił uwagę na fakt, że uprawnienia przyznane obywatelom przez państwo nie mogą mieć charakteru uprawnień niemożliwych do realizacji ze względów prawnych lub faktycznych albo z uwagi na niejasne określenie warunków korzystania z uprawnień. Jest to bowiem sprzeczne z zasadą konstytucyjną ochrony zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa. Tak mówi wyrok z 18 grudnia 2002 r. w sprawie K. 43/01. W systemie wartości składających się na pojęcie demokratycznego państwa prawnego zasada ochrony zaufania do państwa i stanowionego przezeń prawa zajmuje nadrzędne miejsce. Demokratyczne państwo prawne przyznające obywatelom uprawnienia nie może prowadzić z nimi gry polegającej na tworzeniu uprawnień pozornych czy niemożliwych do realizacji ze względów prawnych czy faktycznych albo ze względu na niejasne określenie warunków korzystania z uprawnień. Jak bowiem stwierdził Trybunał, w zasadzie ochrony zaufania zawarte jest swoiste domniemanie, zgodnie z którym jeżeli ustawodawca tworzy prawo stanowiące podstawę roszczeń finansowych, a nie określa w sposób jednoznaczny podmiotu zobowiązanego, to czyni zobowiązanym system finansów publicznych. Na wyżej wymienioną zasadę Trybunał powołał się także w sprawie tzw. mienia zabużańskiego, problem dotyczył tzw. prawa zaliczania przysługującego zabużanom, od szeregu lat natrafiającego na zasadnicze przeszkody w realizacji. Zasada zawarta w art. 2 konstytucji zdaniem Trybunału nakazuje ochronę i respektowanie praw słusznie nabytych i ochrony interesów w toku, ale jednocześnie zakazuje tworzenia przez ustawodawcę konstrukcji normatywnych niewykonalnych, stanowiących złudzenie prawa i w konsekwencji jedynie pozór ochrony tych interesów, które są funkcjonalnie związane z treścią ustanowionego prawa podmiotowego. Konieczność respektowania tej zasady obejmuje zakaz tworzenia prawa wprowadzającego pozorne instytucje prawne, a także wymaga usunięcia przeszkód prawnych uniemożliwiających realizację prawa zaliczenia, którego realizacja jako szczególnego publicznoprawnego prawa majątkowego powinna być zapewniona przez demokratycznego ustawodawcę. Tak mówi wyrok z 19 grudnia 2002 r. w sprawie K. 33/03. Na marginesie należy powiedzieć, że niestety do dnia dzisiejszego problem realizacji praw zabużan jest nierozwiązany. Niezbędne wydaje się kompleksowe uregulowanie tego problemu przez ustawodawcę. Koszty bierności prawodawcy mogą być wkrótce bardzo wysokie, zważywszy na ostatnie wyroki sądów krakowskich zasądzające na rzecz zabużan od skarbu państwa wysokie odszkodowania, a także na spodziewany w październiku br. wyrok Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Problematyka podatkowa zarówno w latach poprzednich, jak i w minionym roku była często przedmiotem rozważań Trybunału. W tej dziedzinie można dostrzec bardzo konsekwentną od lat linię orzecznictwa. Szereg nowych elementów zawiera jednak wyrok w sprawie zbadania zgodności z konstytucją ustawy z dnia 26 września 2002 r. o jednorazowym opodatkowaniu nieujawnionego dochodu oraz o zmianie ustawy Ordynacja podatkowa i ustawy Kodeks karny skarbowy. Trybunał bardzo zdecydowanie podkreślił wynikające z zasady demokratycznego państwa prawa wymagania przestrzegania dostatecznej określoności przy tworzeniu przepisów prawa w sprawach odnoszących się do podstawowych praw i wolności człowieka, w tym prawa do ochrony prywatności i danych osobowych oraz w sprawach podatkowych. Trybunał stwierdził m.in., że zasady wynikające z art. 2 konstytucji powinny być przestrzegane szczególnie skrupulatnie w przepisach ograniczających wolności i prawa obywatelskie oraz tych, które nakładają obowiązki wobec państwa. Niejasność przepisu powoduje niepewność sytuacji prawnej adresata normy i pozostawienie jej ukształtowania organom stosującym prawo. Nieuzasadnione zróżnicowanie potencjalnych adresatów przepisów pociąga za sobą postrzeganie prawa jako niesprawiedliwego i powoduje utratę zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez nie prawa. Zasada swobody władzy ustawodawczej w kształtowaniu dochodów państwa funkcjonuje w związku z konstytucyjnymi przepisami o wolnościach i prawach człowieka. Dopuszczalność ewentualnych odstępstw od zasady powszechności opodatkowania powinna być więc zawsze rozważana przy uwzględnieniu standardów demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasadę sprawiedliwości społecznej. Tak mówi wyrok z 20 listopada 2002 r. w sprawie K. 41/02. W tym orzeczeniu, podobnie jak we wcześniejszym wyroku z 2002 r. dotyczącym prawa o aktach stanu cywilnego - SK. 40/01, Trybunał po raz pierwszy dokonał wszechstronnej analizy prawa gwarantowanego w art. 51 konstytucji, prawa do autonomii informacyjnej, które określa granice pozyskiwania, gromadzenia i udostępniania informacji o obywatelach przez władzę publiczną. Jak zauważył Trybunał w uzasadnieniu wyroku ochrona autonomii informacyjnej jest uzasadniona częstotliwością oraz typowością wkraczania w prywatność przez władzę publiczną. Gwarancje konstytucyjne wymagają, aby w każdym wypadku ograniczenia autonomii przez władzę publiczną był przeprowadzony dowód co do tego, czy pozyskiwanie informacji było konieczne czy tylko wygodne lub użyteczne dla władzy, a więc że było niezbędne w demokratycznym państwie prawnym. Naruszenie autonomii informacyjnej przez niedozwolone pozyskiwanie informacji o obywatelach powinno zarazem odpowiadać wymaganiom określonym w art. 31 ust. 3 konstytucji (zasada proporcjonalności).
Rozstrzygnięcie dotyczące sprawy abolicji podatkowej nie może być traktowane jako oznaczające utratę z pola widzenia problemów równowagi budżetowej i stanu finansów publicznych państwa, w tej dziedzinie można bowiem także dostrzec bardzo konsekwentną od lat linię orzecznictwa. Na uwagę zasługuje rozstrzygnięcie w sprawie 47/01, dotyczącej zmian w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych m. in. w zakresie opodatkowania lokat i depozytów bankowych, w której Trybunał odniósł się do kwestii równowagi budżetowej państwa. W uzasadnieniu stwierdza się, że równowaga budżetowa oraz stan finansów publicznych są wartościami podlegającymi ochronie konstytucyjnej. Wynika to z całokształtu regulacji konstytucyjnych zawartych w rozdziale X konstytucji, zwłaszcza zaś z art. 216 oraz z art. 220 konstytucji, ale także przecież z art. 1 konstytucji, który stanowi, że Rzeczpospolita jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli. Ochrona tych wartości nie ma charakteru absolutnego ani też przeważającego w stosunku do innych wartości konstytucyjnych. Odwołanie się do dobra wspólnego obywateli związanego z prawidłowym kształtowaniem stanu finansów publicznych państwa może wywierać istotny wpływ na ocenę wprowadzonych regulacji ustawowych w kwestiach dotyczących poszanowania zasad prawidłowej legislacji.
W 2002 r. w dwóch rozstrzygnięciach dotyczących spraw podatkowych Trybunał po raz pierwszy określił w sentencji wyroku, że orzeczenie o niekonstytucyjności nie stwarza podstawy zwrotu podatków oraz opłat uiszczonych na podstawie tego przepisu. Uzasadniając decyzję, wskazano, że art. 217 konstytucji nawiązuje do obywatelskiego obowiązku ponoszenia ciężarów i świadczeń publicznych, wyrażonego w art. 84 konstytucji, a przez to do obowiązku lojalności wobec państwa i troski o dobro wspólne zawarte w art. 1 i w art. 82 konstytucji oraz do nakazu poszanowania prawa przez państwo ustanowionego, nakazu wyrażonego w art. 83 konstytucji. Zdaniem Trybunało ani obywatele, ani organy państwa nie mogą odmawiać przestrzegania prawa powszechnie obowiązującego ze względu na powzięcie wątpliwości co do konstytucyjności przepisu prawnego, w szczególności jeżeli ta niezgodność z konstytucją polega na naruszeniu zakresu materii ustawowej. Nie może to rodzić automatycznie konsekwencji w postaci uznania od początku za niebyłe ukształtowanych już obowiązków. Tak stanowią wyroki w sprawach P. 7/00 oraz P. 6/02.
Nowe istotne treści zawiera też rozstrzygnięcie wyroku Trybunału Konstytucyjnego dotyczące prawa dostępu do służby publicznej na jednakowych zasadach, gwarantowanego przez art. 60 konstytucji. Zdaniem Trybunału przepis ten zapewnia każdemu obywatelowi korzystającemu z pełni praw publicznych prawo ubiegania się o przyjęcie do służby publicznej, nie wyraża jednak gwarancji przyjęcia każdego spełniającego warunki określone w art. 60 konstytucji. Ustawodawca jest uprawniony do sformułowania dodatkowych warunków uwzględniających rodzaj służby oraz istotę, od spełnienia których uzależnione jest przyjęcie na określone stanowisko (wyrok w sprawie SK. 18/01). Z kolei zaś w wyroku z 12 grudnia 2002 r. w sprawie K. 9/02 Trybunał wypowiedział się w sprawie swobody ustawodawcy w ustalaniu zasad powoływania do służby cywilnej, określonych ramami wynikającymi z art. 153 ust. 1 konstytucji, w którym wskazane zostały cele i istota służby cywilnej. Obowiązek zapewnienia zawodowego, rzetelnego, bezstronnego i politycznie neutralnego wykonywania zadań państwa w urzędach administracji rządowej ogranicza swobodę ustawodawcy w tworzeniu przepisów określających kryteria powoływania na wysokie stanowiska w administracji rządowej. Wszystkie wskazane w tym przepisie cele powinny być realizowane łącznie, a ich realizacja zagwarantowana jest w ustawie przez stworzenie odpowiednich standardów oraz mechanizmów ustawowych. Rozwiązanie zakładające możliwość swobody decydowania o zatrudnieniu bądź mianowaniu, oparte na niepodlegającym weryfikacji uznaniu profesjonalizmu określonego kandydata, prowadziłoby do stworzenia nieprzejrzystych zasad powoływania do służby cywilnej. W konsekwencji otwierałoby to drogę do pozamerytorycznego decydowania o kryteriach wyboru, a tym samym praktycznej negacji potrzeby istnienia obiektywnych i czytelnych reguł. Konstytucyjne prawo obywatelskie równego dostępu do służby publicznej na jednakowych zasadach, wyrażone w art. 60 konstytucji, oznacza m.in. konieczność obowiązywania proceduralnego miernika kontroli realizacji tego prawa. Pominięcie procedury konkursowej narusza w konsekwencji w sposób pośredni art. 60 konstytucji. Status służby cywilnej ma na celu stworzenie gwarancji, że członkowie tego korpusu kierować się będą wartościami konstytucyjnymi leżącymi u podstaw demokratycznego państwa prawnego w poczuciu godności i honoru, wynikających z faktu służby dobru wspólnemu, jakim jest Rzeczpospolita Polska.
W minionym roku przedmiotem rozstrzygnięć była problematyka określenia zasad i trybu powoływania organów Sejmu w regulaminie Sejmu oraz kompetencji obu izb parlamentu w procesie stanowienia prawa. Zdaniem Trybunału art. 112 konstytucji (odpowiednio art. 124 konstytucji w odniesieniu do Senatu) wyłącza sprawy związane z organizacją wewnętrzną i porządkiem prac oraz trybem powoływania i działalności organów Sejmu i Senatu z zakresu ustawodawstwa i zastrzega do unormowania w drodze regulaminów. W drodze ustawy mogą być regulowane sprawy szczegółowe związane ze sposobem wykonywania konstytucyjnych i ustawowych obowiązków organów państwowych. Obowiązująca konstytucja pozostawia izbom szeroki zakres swobody co do sposobu uregulowania przesłanek i trybu odwoływania ich organów. Sprawy związane z odwoływaniem marszałka oraz wicemarszałków Sejmu dotyczą jego organizacji wewnętrznej, należą zatem do zakresu wyłączności regulaminu Sejmu, a zatem nie mogą być regulowane w drodze ustawy. Z przepisów konstytucji nie można wyprowadzić bezwzględnego nakazu uregulowania przesłanek oraz trybu odwoływania marszałka oraz wicemarszałków Sejmu w regulaminie izby. Kwestie te mogą być pozostawione do rozstrzygnięcia przez praktykę parlamentarną - postanowienie z 9 lipca 2002 r. w sprawie K 1/02.
Odnosząc się do problematyki autonomii Sejmu i Senatu, Trybunał wskazał, że konstytucja zagwarantowała każdej z izb wyłączne prawo do decydowania o własnych sprawach. Istotnym elementem tej autonomii jest prawo izb do samodzielnego uchwalania swoich regulaminów określających ich wewnętrzną organizację i tryb funkcjonowania.
Panie Marszałku! Wysoki Sejmi! Kilka refleksji na temat doświadczeń orzeczniczych w ciągu pierwszych 5 lat obowiązywania nowej konstytucji. W minionym roku obchodziliśmy 5. rocznicę wejścia w życie konstytucji z 1997 r. Ta okrągła rocznica pozwala na spojrzenie perspektywiczne związane z okresem kształtowania się praktyki, zdobywania doświadczeń związanych z wejściem w życie nowych regulacji konstytucyjnych oraz nowym ujęciem kompetencji Trybunału.
Na podsumowanie oczekuje instytucja skargi konstytucyjnej, nowa instytucja inicjowania postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym. W ciągu tych pierwszych 5 lat funkcjonowania Trybunał doprecyzował przesłanki jej wnoszenia, rozstrzygnął wiele zasadniczych wątpliwości interpretacyjnych, wyznaczył pole jej stosowania. Ustalone zostały podstawowe pojęcia, od których zależy prawidłowe funkcjonowanie skargi konstytucyjnej, takie jak: ˝ostateczne rozstrzygnięcie˝, ˝wyczerpanie drogi prawnej˝, ˝konstytucyjne wolności i prawa˝, ˝podstawa kontroli˝, a także wiele innych, jak choćby ˝zakres podmiotowy skargi konstytucyjnej˝. Dotychczasowe orzecznictwo w tej dziedzinie jest w sumie kopalnią wiedzy o tej instytucji i sprzyja znacznie lepszemu jej stosowaniu w praktyce. Świadczy o tym stopniowo zmniejszająca się liczba skarg wniesionych nieprawidłowo, którym odmawia się dalszego biegu.
Doświadczenia orzecznicze związane z funkcjonowaniem nowych rozwiązań konstytucyjnych potwierdzają w pełni słuszność przyjętego w art. 193 konstytucji rozwiązania dotyczącego możliwości skierowania do Trybunału pytania prawnego przez każdy sąd, jeżeli pojawia się wątpliwość co do konstytucyjności przepisu stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia w sprawie. Z roku na rok - co trzeba odnotować jako zjawisko bardzo pozytywne - wzrasta liczba pytań prawnych. W ubiegłym roku rozpoznano merytorycznie 30 takich pytań - 25 pochodziło od sądów powszechnych, 5 od Naczelnego Sądu Administracyjnego, żadnego pytania nie postawił Sąd Najwyższy. Wyraźna tendencja wzrostowa pozwala sformułować tezę, że regulacje konstytucyjne stanowią coraz częściej rzeczywisty punkt odniesienia przy rozstrzyganiu spraw sądowych, wyraźnie zwiększa się więc świadomość konstytucyjna sędziów.
W informacji na temat orzecznictwa nie można pominąć problematyki związanej z tzw. wyrokami interpretacyjnymi, wokół których narosło wiele nieporozumień. Funkcją wyroku interpretacyjnego jest eliminacja niezgodnej z treścią konstytucji treści normatywnej kontrolowanego przepisu. Zastosowanie tego rozwiązania podyktowane jest troską o stabilność systemu prawnego. Poszukiwanie rozstrzygnięć, które dla systemu prawnego będą jak najmniej dolegliwe, pozwala operować różnymi formułami, których istotą jest dążenie do najbardziej ścisłego oraz adekwatnego wyrażenia oceny badanej rzeczywistości normatywnej. Świadczy o tym wielość formuł, w których następuje ostateczne rozstrzygnięcie o konstytucyjności przepisu. Orzeczenie o niezgodności przepisu z konstytucją może przybierać na przykład formę ˝niezgodności w zakresie˝, ˝niezgodności w odniesieniu do stanów faktycznych mających miejsce po wejściu w życie wyroku˝, ˝niezgodności, jeżeli przepis będzie rozumiany jako...˝. W tej szerszej perspektywie różnorodnych sposobów wyrażania oceny konstytucyjności przepisów należy spojrzeć na wyroki interpretacyjne. Wyrok tego typu jest bez wątpienia jednym ze sposobom eliminowania treści niekonstytucyjnych mieszczących się formalnie w poddanym kontroli zakresie normatywnym. Każdy wyrok interpretacyjny może w zasadzie przybrać postać wyroku negatywnego stwierdzającego niekonstytucyjność przepisu rozumianego w określony sposób. W niektórych wypowiedziach można zauważyć wątpliwości co do możliwości wydawania przez Trybunał wyroków interpretacyjnych. Wykładnia przepisów określających kompetencje Trybunału prowadzi do wniosku, że ta forma orzeczeń mieści się w prerogatywach Trybunału. Wyrok interpretacyjny nie nawiązuje w istocie rzeczy do tzw. powszechnie obowiązującej wykładni ustaw, która była dokonywana przez Trybunał na gruncie stanu prawnego obowiązującego do wejścia w życie nowej konstytucji. Konstytucja nie określa wprost, jaka ma być formuła orzeczenia w kwestii konstytucyjności przepisów. Zastosowaniu techniki wykładni ustawy w zgodzie z konstytucją należy przyznać pierwszeństwo, bo koresponduje ona z domniemaniem konstytucyjności ustaw. Należy dostrzegać także i to, że formuła wyroków interpretacyjnych jest wyrazem powściągliwości sędziowskiej, jest nakierowana na to, aby w jak najmniejszym stopniu destabilizować system prawny. Ma to istotne znaczenie z punktu widzeni pewności obrotu prawnego, szczególnie w sprawach podatkowych. Praktyka ukształtowana w tej dziedzinie w ciągu ponad 5 lat obowiązywania nowej konstytucji może być już obecnie uznana za trwałą linię orzeczniczą, spójną - co warto podkreślić - z praktyką większości sądów konstytucyjnych w Europie. Wypada natomiast zasygnalizować problem braku właściwej formy informacji o wydanych wyrokach interpretacyjnych w ramach istniejących baz danych o prawie obowiązującym oraz w publikacjach zawierających przepis poddany w tej formie kontroli Trybunału Konstytucyjnego, nie wyłączając zresztą zbiorów urzędowych przepisów prawnych.
Poruszyłem kilka problemów istotnych, szczególnie ważnych i aktualnych z punktu widzenia naszych dotychczasowych doświadczeń, problemy wynikające bowiem z orzecznictwa za rok 2002 zostały szerzej zaprezentowane w pisemnej informacji przedstawionej Wysokiemu Sejmowi. W tym miejscu można powtórzyć tezę kiedyś już sformułowaną - że zasadnicze znaczenie ustrojowe działalności Trybunału sprowadza się m.in do szerokiego przyjęcia konstytucji jako żywego aktu normatywnego, który również w stosunku do obywatela stanowi realną ustawę zasadniczą. Orzecznictwo Trybunału wpływa na kształtowanie się świadomości prawnej obywateli, na działalność organów państwa, w tym także na sprawowanie wymiaru sprawiedliwości przez sądy powszechne. Teza ta znajduje potwierdzenie w orzecznictwie w 2002 r., które jest przedmiotem dzisiejszej informacji.
Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Trybunał Konstytucyjny wzorem lat ubiegłych kontynuował współpracę międzynarodową z sądami konstytucyjnymi, instytucjami naukowymi oraz organizacjami międzynarodowymi, w tym z agendami Rady Europy. Trybunał uczestniczył w pracach Konferencji Europejskich Sądów Konstytucyjnych oraz w licznych konferencjach i seminariach organizowanych przez poszczególne sądy. Tradycją stały się systematyczne kontakty z sądem konstytucyjnym Litwy, nawiązane bezpośrednio po powstaniu tego sądu przed 10 laty. Każdego roku organizowane są wspólne konferencje z udziałem obu sądów w pełnym składzie, na zmianę w Polsce i na Litwie.
Trzeba wspomnieć również o działalności popularyzatorskiej mającej na celu upowszechnianie wartości konstytucyjnych i współtworzenie kultury prawnej i wydawniczej ściśle związanej z realizacją funkcji orzeczniczej Trybunału i koncentrującej się na pełnym i przystępnym udostępnianiu orzecznictwa.
Ważnym elementem działalności było dopracowanie formuły współpracy z mediami. Przed rozprawami udostępniane są materiały prasowe przygotowane specjalnie dla dziennikarzy. W 2002 r. wzbogacono również stronę internetową Trybunału. Można tam znaleźć informacje o terminach rozpraw, komunikaty prasowe przed rozprawą, a niezwłocznie po rozprawie komunikat prasowy z sentencją wyroku. Rozpoczęto przeprowadzanie transmisji internetowych z ważniejszych rozpraw. Na stronie internetowej można także znaleźć informacje o sprawach w toku, w przypadku zaś spraw budzących szczególne zainteresowanie społeczne - teksty wniosków oraz stanowiska uczestników postępowania. Wszystkie te działania wpłynęły - można mieć taką nadzieję - na większą dostępność oraz lepsze rozumienie orzecznictwa Trybunału.
Na zakończenie pragnę dodać, że w 2002 r. sędzia Krzysztof Kolasiński zakończył kadencję 28 maja. Sejm wybrał panią Ewę Łętowską, która rozpoczęła kadencję od 1 czerwca 2002 r. Dziękuję bardzo za uwagę. (Oklaski)